poniedziałek, 9 marca 2015

karmienie... spędza nam sen z powiek

niestety, od samego początku mam problem z karmieniem piersią! Albo nie mam w ogóle pokarmu albo tak mało, że po kilku łykach mojej córki już nic nie leci. No i oczywiście Milka, przyzwyczaiła się do łatwego ssania smoka i przy piersi mocno protestuje, złości się że mama każe tak się wysilać! Od samego początku Mila jest dokarmiana mlekiem modyfikowanym, ostatnio to nawet nie dokarmiana tylko żywiona a cycek to rarytas bardziej do bliskości z mamą niż posiłek. No i niestety zaczęło się, kolka jelitowa/wzdęcia/wysypka na twarzy. Dziecko płacze, wije się i nie może spać, a ja razem z nim. Płacze bo nie mogę zapewnić komfortu własnemu dziecku, że muszę jej dawać coś sztucznego po czym boli ją brzuszek, bo sama nie daje rady jej dać tego co najlepsze! Jestem załamana! jutro wybieramy się do pediatry aby może coś poradził, zmianę mleka albo inne rozwiązanie.
Nie wspana, rozdrażniona, z brakiem sił i zaplakana MilowaMama.

Jak macie dobre rady piszcie proszę!

1 komentarz:

  1. Właśnie przeczytałam i się popłakała, popłakałam się jako mama która ten świat widzi tak samo jak Ty... biorę telefon i dzwonię do Ciebie... może się dodzwonię ;-)

    OdpowiedzUsuń