sobota, 18 kwietnia 2015

Długo... oj za długo

za długo nas tu nie było, tęskniłam strasznie za pisaniem na blogu. Niestety przy dwu miesięcznym niemowlaku znalezienie czasu na napisanie kilka słów czasem graniczy z cudem.
Tak właśnie Milka skończyła dwa miesiąc i niestety nasze dni nadal polegają na walce z brzuszkiem, jak nie kolka to zatwardzenie jak nie zatwardzenie to biegunka, jak nie biegunka to refluks i tak w koło Macieju, albo po prostu zły dzień jak u każdego. Ja czasem chodzę jak zombiak a czasem mam uśmiech od ucha do ucha, zależy to od mojej córki :) ale wychodzimy chyba już powoli na prostą i z czasem kiedy Mila jest starsza ja ją lepiej znam i poznaje co oznacza dany płacz. A jak walczymy z uporczywym brzuszkiem napiszę na osobnym poście, bo jest co opowiadać :) jaką drogę przeszłyśmy z doborem mleka i ewentualnych leków.
Milka już jest pogodnym (jak nic jej nie dokucza) i już trochę gęgającym maluszkiem.
Nareszcie zaczynamy tworzyć zgrany duet :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz